Konsola kodowania zapłonu ? – Takie rzeczy tylko w Citroenie Saxo

Saxo zadebiutowało w 1996 r. jako brat bliźniak Peugeota 106 - oba auta powstały w ramach wspólnego projektu koncernu PS.

 



Przyjrzyjmy się na początku historii. Model był produkowany od 1996 do 2004 roku. W tym czasie powstały 2 generacje tego modelu.

Moc maksymalna wynosi od 33 do 88 kW, a licząc w koniach mechanicznych moc wynosi od 45 do 120 KM, co sprawia, że prędkość maksymalna wynosi od 149 do 166 km/h, a przyśpieszenie do 100 km/h zajmuje od 14.9 do 19.1 s. Silnik jest rzędowy posiadający 4 cylindry o pojemności od 954 do 1588 cm3.  Średnie spalanie Citroena w zależności od wersji silnika, waha się od 6.0 do 6.3 l na 100km. Warto nadmienić, że posiada od 3 do 5 drzwi, 5 siedzeń a bagażnik ma maksymalną pojemność wynoszącą 953 litrów. Wymiary samochodu: od 3718 do 3737 mm długości, od 1595 do 1620 mm szerokości, od 1360 do 1390 mm wysokości.

 


Saxo w opinii większości użytkowników uważane było za auto stosunkowo mało awaryjne, a trzeszczące plastiki to norma w tym modelu. Występowały problemy z synchronizatorami w skrzyni biegów, zużywają się elementy gumowo-metalowe zawieszenia. Użytkownicy narzekali również na zapiekające się cylinderki tylnej osi.

Z moich uzyskanych informacji wynika, iż w sieci dilerskiej Citroena Polska, Saxo był w sprzedaży od początku 1997 r. W pierwszym roku sprzedaży odnotowano największe zainteresowanie tym modelem – kupiło go 3 617 osób. Ogółem do 2004 r. importer sprzedał 12 895 aut, z czego najpopularniejszą wersją okazał się Saxo silnikiem 1,1 litra – 10 266 sztuk.

Samochód uzupełnił gamę Citroena między modelami AX i ZX. Choć jest typowym samochodem miejskim i na ciasnych, zatłoczonych ulicach sprawdza się najlepiej, to dłuższe trasy nie są mu straszne. Ma komfortowo zestrojone zawieszenie, nieźle wyciszone wnętrze i wygodne fotele, więc pokonanie w nim kilkuset kilometrów bez dłuższego postoju nie sprawia większego problemu. W przedniej części kabiny miejsca nie brakuje, gorzej jest na tylnej kanapie, gdzie dla trzech dorosłych osób podróż jest na dłuższą metę trudna do zniesienia. W autach produkowanych do lutego 1998 roku stosowano antykradzieżową konsolę kodowania zapłonu. Gadżet? Raczej  utrudnienie dla złodziei.


Niestety historia Saxo obfitowała również w akcje nawrotowe. Już pierwsze egzemplarze, licząc od początku produkcji do września 1996 r., musiały trafić do warsztatów ze względu na problemy z mechanizmem przesuwania fotela kierowcy. Z kolei egzemplarze wyprodukowane we wrześniu i październiku 1999 r. podlegały kontroli pod kątem nieprawidłowej pracy układu wspomagania hamulców (wymieniano w razie potrzeby zawór serwomechanizmu). Właścicieli aut wezwano do warsztatów ze względu na możliwość uszkodzenia elementów układu hamulcowego przy tylnym kole (osłabione działanie hamulca). Jeśli stwierdzono usterkę, wymieniano cylinderki hamulcowe. W tych samych autach autoryzowane serwisy wymieniały także czujnik świateł "stop" (włączały się po ledwie dotknięciu pedału hamulca). W egzemplarzach ze stycznia 2001 stwierdzono zastosowanie nieodpowiednich śrub przy pompie hamulcowej, ale ta akcja nawrotowa dotyczyła zaledwie 129 samochodów.

Najtrudniej znaleźć na polskim rynku wtórnym sportowe wersje VTS z silnikiem 1.6. Największy wybór panuje wśród aut z silnikami 1.1 - najsłabszymi, ale bardzo ekonomicznymi. Mniej licznie reprezentowane są Saxo 1.4 i 1.5 D. Te ostatnie są najbardziej cenione wśród używanych egzemplarzy. Przy cenie zakupu niewiele wyższej od wersji 1.4 zapewniają bowiem najbardziej ekonomiczną eksploatację. Oszczędni mogą kupić nawet Saxo z zasilaniem gazowym (LPG), ale takich propozycji jest niewiele.

 

fotografie: wikipedia.pl 


 

 

1993 rok – Kupujemy nowego „Malucha” – czyli Miliony za Fiata 126p

Nie bez powodu mówimy dziś o roku 1993. Wtedy też z fabryki w Bielsku-Białej wyjechało aż 69 549 egzemplarzy Fiata 126p – nigdy wcześniej ani później produkcja w tym zakładzie nie osiągnęła tak wysokiego poziomu. Ile wtedy musieliśmy zapłacić na nowego Malucha?

 


Jeszcze nie tak dawno samochody z czasów PRL i przełomu lat 80/90  były sprzedawane za przysłowiowy psi grosz. Właściciele pozbywali się swoich samochodów. Nawet w bardzo dobrym stanie zasilały złomowiska, ewentualnie wolne miejsca w stodołach,  Niemniej jednak, w ostatnich latach sytuacja na rynku zmieniła się diametralnie – panuje moda na historyczne klasyki. Ceny za dobre Maluchy, Polonezy, Syreny, czy Warszawy wzrosły do ​​poziomu zachodnich klasyków i stały się świetną lokatą kapitału.


 

Przypomnijmy - Fiat 126p był produkowany w Fabryce Samochodów Małolitrażowych "Polmo" w Bielsku-Białej, a później w zakładzie tej samej firmy w Tychach. Przez wiele lat pozostawał jednym z najczęściej spotykanych samochodów na polskich drogach. Doczekał się też bardzo wielu nazw potocznych, z których najpopularniejsza - "maluch" - stała się pod koniec produkcji modelu jego nazwą oficjalną. Łącznie w naszym kraju powstało 3.318.674 egzemplarzy tego samochodu.

Ale wróćmy do roku 1993. Klienci mieli do wyboru 6 kolorów nadwozia: żółty kresowy, szmaragdowy, niebieski, turkusowy, biały oraz czerwony. Warto dodać, że przeciętne wynagrodzenie wynosiło wówczas 3 995 000 zł miesięcznie netto, co oznacza, że najtańszy nowy Fiat 126p kosztował wówczas równowartość 16 średnich pensji.




Co w pakiecie?


Standard (Pakiet 0-1) – 61 000 000 zł,

wybrane elementy wyposażenia standardowego:

12-calowe stalowe obręcze kół z oponami 135/80 R12

 

Standard (Pakiet 0-2) – 62 134 000 zł,

obejmuje Pakiet 0-1 oraz dodatkowo:

pasy bezwładnościowe przednie SX

 

(Pakiet 3-0) – 68 551 800 zł,

wybrane elementy wyposażenia standardowego:

12-calowe stalowe obręcze kół z oponami 135/80 R12

kołpaki ozdobne

elektrowentylator

gniazdo jednobiegunowe

szyba przednia klejona

koło kierownicy BIS

siedzenia INTER-GROCLIN

płaty wewnętrzne drzwi z tkaniny

pasy bezwładnościowe

przednie lusterko zewnętrzne prawe SX

 

(Pakiet 3-1) – 69 015 400 zł,

obejmuje Pakiet 3-0 oraz dodatkowo:

szyby boczne uchylne

szyba tylna ogrzewana

 

Elegant (Pakiet 4-0) – 67 002 400 zł,

wybrane elementy wyposażenia standardowego:

12-calowe stalowe obręcze kół z oponami 135/80 R12

kołpaki ozdobne

elektrowentylator

gniazdo jednobiegunowe

szyba przednia klejona

koło kierownicy BIS

siedzenia przednie rozkładane z zagłówkami

tapicerka siedzeń z tkaniny

płaty wewnętrzne drzwi z tkaniny

pasy bezwładnościowe

lusterko zewnętrzne prawe

 

Elegant (Pakiet 4-1) – 67 466 000 zł,

obejmuje Pakiet 4-0 oraz dodatkowo:

szyby boczne uchylne

 szyba tylna ogrzewana

 

 Elegant (Pakiet 4-2) – 67 600 200 zł,

obejmuje Pakiet 4-0 oraz dodatkowo:

tapicerka siedzeń z welutyny

płaty wewnętrzne drzwi z welutyny

Elegant (Pakiet 4-3) – 68 063 800 zł,

obejmuje Pakiet 4-2 oraz dodatkowo:

szyby boczne uchylne

szyba tylna ogrzewana

Obecnie,  modele Maluchów “chodzą” od 5 do 30 tysięcy złotych. Co lepsze egzemplarze potrafią jednak przekroczyć magiczną granicę 50 tysięcy złotych. Warto przypomnieć, że mówimy tutaj o samochodzie, który jeszcze niedawno był wart mniej niż współczesne jednorazowe zakupy w Biedronce czy Lidlu. Macie Fiacika w swojej kolekcji? 

 

foto: wikipedia.pl

cennik roku 1993 - www.wyborkierowcow.pl

Porządki w CEPiKu ? Ile tak naprawdę gratów jeździ fizycznie po polskich drogach ?

Kończący się rok 2022 można przyjąć za udany. Mimo inflacji , rynek aut klasycznych ma się dobrze. Utrzymuje się liczba osób kupujących stare auta. Ministerstwo Administracji chyba się wzięło do pracy i w CEPiK  można odnaleźć różnicę miedzy autami w kartotece, a aktywnymi i jeżdżącymi gratami. Co ty razem się dowiedzieliśmy? Efekt poszukiwań? – Zaskoczenie! Spójrzcie na dane.




 

 

Jeszcze nie tak dawno, posiadanie klasycznego samochodu traktowane było jako ekscentryzm dla wybranych. Dziś można powiedzieć, że jest to hobby prawie dla każdego. Moda na klasyki spowodowała prawdziwą eksplozję ogłoszeń z samochodami starszymi niż 20 lat. Niestety, wiele z nich to odpicowany złom, wart niewiele więcej niż waży. Nie przeszkadza to niektórym sprzedającym żądać za niego cen z kosmosu. W Polsce od kilku lat panuje trend wzrostowy na starsze auta, szczególnie auta polskiej produkcji FSO i FSM, czyli słynne Duże Fiaty, Polonezy, Maluchy oraz od niedawna Fiaty Cinquecento czy Daewoo. Również Ople (to nie żart) - Toyoty,  Fiaty czy Volkswageny przeżywają swoją drugą młodość.

Coś, czym przez lata Polacy jeździli z konieczności - bo mało kto mógł wówczas pozwolić sobie na zagraniczny wóz - dziś przeżywa renesans. Jeśli jesteś już posiadaczem klasyka, to niezależnie od tego, w jaki sposób będziesz używał starego auta, to prawdopodobnie przyniesie Ci ono dużo radości- zupełnie innego wymiaru niż nowoczesne auta i naszpikowane elektroniką pojazdy. Jeżeli zaś zamierzasz dopiero kupić klasyka to ważne jest, by przy zakupie zachować zdrowy rozsądek i mierzyć siły na zamiary. W każdym tak naprawdę przypadku lepiej kupić tańsze auto, które bez dużego wysiłku utrzymasz w stanie ciągłej sprawności, niż porywać się na coś, co z braku funduszy będzie stało miesiącami w garażu.  

Na koniec roku jak zwykle przygotowuję statystyki związane z ewidencją gratów i przyszłych klasyków - dane które otrzymałem z Ministerstwa Administracji - Centralna Ewidencja Pojazdów: - stan na 12 grudnia 2022r.

Auta najbardziej popularne w latach 90 – ile obecnie ich zostało – wg: kartoteki i aktywne

Fiat 126p

2022 ( kartoteka ) – 57 309                                                aktywne - 2022 ( OC + PT ) – 27 797

 

Polonez (wszystkie modele)

2022 – (kartoteka) - 31 251                                    aktywne  - 2022 – (OC+ PT)    13 585

Fiat 125p

2022  ( Kartoteka ) – 14 895                                                 aktywne - 2022 ( OC + PT ) – 3 746

 

Fiat Cinquecento

2022 ( kartoteka ) – 24 031                                                  aktywne - 2022 ( OC + PT ) – 10 928

 

 

Opel Corsa B

2022 ( kartoteka ) – 10 315                                                  aktywne  - 2022 ( OC +PT ) – 5 123

 

 

Opel Astra F

2022 ( kartoteka ) – 12 647                                                 aktywne - 2022 (OC + PT) – 6 558

 

 

Daewoo Lanos

2022 ( kartoteka ) – 52 001                                            aktywne -   2022 ( OC + PT ) – 25 861

 

 

Daewoo Matiz

2022 ( kartoteka ) 61 439                                             aktywne – 2022 ( OC + PT ) - 33 806

 

 

Skoda Felicia

2022 ( kartoteka ) – 42 730                                          aktywne  - 2022 ( OC + PT ) – 25 123

 

 

Fiat Punto  ( I ) :

2022 ( kartoteka )   25 845                                         aktywne – 2022 ( OC + PT ) - 11 271

 

 

 


 


"Zima stulecia" ? - Podobno już od niedzieli


Do wielu regionów Polski dotarła zima. Okazuje się, że pogoda może znacznie się pogorszyć i doprowadzić do "totalnego paraliżu". Meteorolodzy nie wykluczają powrotu "zimy stulecia". 

 


 

Portal twojapogoda.pl przekazał, że prawdopodobnie w najbliższych dniach będziemy mieli do czynienia z "zimą stulecia" w miniaturze. Wszystko za sprawą śnieżyc, które mają pojawić się w naszym kraju.

Zdaniem meteorologów, intensywne opady białego puchu spowodują w naszym kraju "totalny paraliż".

Portal twojapogoda.pl dodał, że niż śródziemnomorski pod koniec tego weekendu dotrze nad Polskę. Razem z nim od niedzieli do wtorku pojawią się intensywne opady śniegu.

Zdaniem synoptyków, przybędzie 20-30 cm białego puchu. Niewykluczone jednak, że będzie to nawet 50 cm. Eksperci dodają, że trudno jest dokładnie oszacować grubość pokrywy śnieżnej, jednak pewne jest to, że takiej ilości śniegu w Polsce nie było od 10 lat.

 


A jaka była zima stulecia roku 1978/1979 ? Napływ mroźnej masy powietrza z północy rozpoczął się w nocy z 29 na 30 grudnia 1978 roku. Spowodowało to, że opady deszczu zaczęły nasilać się oraz przechodzić w śnieg. Towarzyszył temu silny wiatr, co powodowało szybkie tworzenie się zasp. Od początku 1979 roku Polska przez kilkunastostopniowy mróz oraz ogromną ilość śniegu była niemal całkowicie sparaliżowana. Na terenie województwa gdańskiego już 1 stycznia wprowadzono stan klęski żywiołowej.

- Gwałtowne śnieżyce, zamiecie i ostry mróz. Zima przypuściła atak na północy, od Suwałk, Gdańska i Szczecina, przesuwając się w głąb kraju. Porywisty wiatr zasypał śniegiem drogi i szlaki kolejowe. Komunikacja niemal całkowicie sparaliżowana… - relacjonował lektor Polskiej Kroniki Filmowej z 1 stycznia 1979 roku.


 

Paraliż transportu spowodował, że w kolejnych dniach zaczęło brakować surowców energetycznych. Węgiel nie mógł na czas dotrzeć do elektrociepłowni, bo z powodu mrozu pękały szyny kolejowe, a zwrotnice zamarzały. Do rozmrażania szlaków kolejowych oraz dróg skierowano wyposażone w ciężki sprzęt wojsko.

Oczywiście w wielu miastach komunikacja miejska praktycznie nie działała, ale zdarzało się, że autobusy jeździły w... wykopanymi śniegu tunelami. Trudno było też przedostać się z miasta do miasta, więc wiele osób było zmuszonych koczować na dworcach kolejowych i autobusowych.

Warto wspomnieć, że bardzo niskie temperatury i zamarznięty w ich wyniku grunt, były pośrednimi przyczynami wybuchu gazu w Rotundzie PKO w Warszawie, do którego doszło 15 lutego 1979 roku. W katastrofie śmierć poniosło 49 osób.

 

Jak myślicie czy czeka nas powtórka z roku 1978/79?

 


Punto czyli Punkt - Pierwsze modele Fiata Punto kończą za chwilę 30 lat !

Fiat Punto pojawił się na rynku motoryzacyjnym w 1993 roku, jako następca Uno. Podczas okresu produkcji Punto sprzedano blisko 9 mln egzemplarzy tego samochodu. Był wielokrotnie doceniany i nagradzany, w tym m.in. otrzymał prestiżowy tytuł Europejskiego Samochodu Roku 1995.

 


 

Punto po raz pierwszy zaprezentowano w 1993 roku. Włoski koncern Fiat zbudował następcę modelu Uno na tej samej płycie podłogowej, co Lancię Ypsilon oraz Fiata Barchettę. Za projekt stylistyczny Fiata Punto odpowiedzialny był Giorgetto Giugiaro. Samochód oferowano w wersji hatchback (3- i 5-drzwiowy) oraz jako kabriolet, który zaprojektowało włoskie przedsiębiorstwo Bertone, budujące samochody seryjne oraz koncepcyjne.

To, co wyróżnia Fiata Punto, to na pewno charakterystyczne tylne światła zespolone, które zamontowano w tylnych słupkach nadwozia. Ogólna sylwetka Punto nawiązywała do modelu Uno, jednak była o wiele bardziej nowoczesna i zaokrąglona. Również wnętrze bardzo się zmieniło w porównaniu z Fiatem Uno. Producent zaoferował aż 15 wersji wyposażenia swojego samochodu (S, SX, HSD, ED, EL, ELX, Cult, Selecta, Sole, Star, Stile, Team, Sporting, GT, GO).

Pod maską znalazło się 6 jednostek benzynowych: 1.1 Fire SPI o mocy 54 KM, 1.2 Fire SPI o mocy 60 KM, 1.2 Fire MPI o mocy 73 KM, 1.2 16V Fire MPI o mocy 86 KM, 1.6 SOHC MPI o mocy 90 KM oraz jednostka 1.4 Turbo SOHC o mocy 136 KM, a także jednostki wysokoprężne: 1.7 D o mocy 57 KM oraz 1.7 TD o mocach 64, 72 i 82 KM. Przedni napęd Punto był obsługiwany przez 5- i 6-biegową skrzynię manualną lub bezstopniową przekładnię CVT.

Plusami Fiata Punto I były niewątpliwie spora przestrzeń pasażerska, jak na ta klasę samochodów, dobra widoczność z kokpitu, niezły komfort podróżowania oraz wytrzymałe jednostki napędowe. Do wad można zaliczyć słabe skrzynie biegów, kiepskie wyciszenie wnętrza oraz podatność samochodu na korozję.

Obecnie w Polsce Punto jest niedocenione jako przyszły klasyk. Ciekawe i zdrowe egzemplarze można jeszcze spotkać na naszym rynku motoryzacyjnym. Punto trzyma się dobrze. Rdza go nie polubiła jak zapowiadano. 31 334 sztuki jeżdżą nadal. Warto mieć takie auto w swoim garażu. Polecamy! 

 

źródło danych o silnikach i fotografia: wikipedia.pl 


 

Kupuję nowe auto - czyli pierwsza 5 TOP HIT sprzedaży roku 1992

Jakie nowe auta kupowaliśmy najchętniej w 1992 roku? Wyniki sprzedaży pokazują jasno - rządziła polska produkcja!  Już teraz 5 najlepszych T...