Mercedes W124 - niezawodny "Baleron" - luksusowa taksówka lat 90-tych.

 

Służył szoferom, taksówkarzom, biznesmenom, a także jako karetka czy wóz pogrzebowy. Był tuningowany przez Porsche i AMG. Produkowano go w Niemczech, Indiach i nawet montowano w Polsce. Dziś w cyklu #niedziela_w_garażu gości Filip Szmit i jego Mercedes-Benz W124   zwany popularnie "baleronem".

 

 
 

Niewiele samochodów napisało w historii tak obszerny rozdział jak W124. Mnogość wersji silnikowych, nadwoziowych i wyposażenia jest tak ogromna, że trudno ją ogarnąć nawet znawcom marki. Przez 13 lat wyprodukowano 2,5 mln sztuk tych Mercedesów, z czego nieco ponad 2 mln w wersji sedan, 340 tys. kombi, 33 tys. kabrioletów, 2342 egzemplarze przedłużone o dodatkową parę drzwi (Lang; V124) oraz 6398 sztuk pod zabudowę specjalną. Montowano w nich silniki R4, R6, V8, a w pojedynczych przypadkach nawet V12 o pojemnościach od 2.0 do 7.3 litra. Przewieziono nimi miliony osób i tysiące ton dóbr tworząc legendę o niezawodności tego modelu. Jedno jest pewne: to ostatni taki Mercedes.Wróćmy jednak do naszego dzisiejszego Gościa.

 

GwG: Cześć Filip. Witamy Cię w cyklu #niedziela_w_garażu. Skąd pomysł na auto typu Mercedes W124?

F. Sz.: Mercedes w124 to był samochód, który zawsze był gdzieś z tyłu głowy, od dzieciństwa lubiłem ten samochód. Aczkolwiek nie zwracałem na niego większej uwagi, aż do momentu kiedy przejechałem się Mercedesem W126 mojego kolegi jako pasażer. Od tego czasu pokochałem stare mercedesy i poczułem klimat tych samochodów i jak bardzo potrafią być cywilizowane nawet jak na stary samochód. Do Balerona poczułem miłość dobitną po filmach które lubiłem oglądać, a te auta występowały w filmach takich jak : Psy, Kroll, Taxi 1. Szczególnie w filmie Taxi 1 i te czerwone Mercedesy 500e. Zawsze podobała mi się ta poszerzona linia nadwozia moim zdaniem wygląda agresywnie i pokazuje że w124 nie musi wyglądać jak pojazd dla emerytów a potrafi mieć sportowy pazur.

 

GwG:  Opowiedz proszę czemu utarła się nazwa "Baleron"?

F. Sz.: Ksywka Baleron z tego co wiem nie jest do końca jednoznaczna, niektórzy mówią że to się bierze z wyglądu. Niektórzy mówią, że to auto było kiedyś rzadkie jak wędliny za komuny ale ja nazywam go po prostu klinem :)

 


 

GwG: Jak stałeś się właścicielem tego auta? Przypadek czy raczej poszukiwania od dawna?

F. Sz.: Mercedesa szukałem długo praktycznie rok sprawdzając dzień w dzień aukcje na wszelakich portalach i rozglądałem się za nietuzinkowym egzemplarzem który może się w jakiś sposób wyróżnić od pozostałych. Mietka nabyłem w Listopadzie 2020 r. czyli stosunkowo niedawno, można powiedzieć całkiem przypadkiem wyhaczyłem ofertę na facebooku. Był za stosunkowo niskie pieniądze, oczywiście właściciel informował mnie,że auto wymaga paru napraw ale nastawiłem się na to już od samego początku. 

 

GwG: Co wyróżnia Twój egzemplarz?

F. Sz.: Auto posiada bardzo rzadkie wnętrze w kolorze Toffi (dokładny kod wnętrza jest to 264). Posiada też dosyć bardzo bogate wyposażenie m.in : elektryczne szyby przednie, klimatyzacja manualna, zagłówki składane, elektrycznie wysuwana antena i elektryczne ustawiane lusterka lewe i prawe.  Merc posiada również pełną historię serwisową (auto pochodzi z salonu z Francji i też tam był serwisowany dokładnie w Paryżu). Silnik który tam siedzi też można by było rzucić stwierdzenie,że jest unikatowy ponieważ jest to silnik na wtrysku elektronicznym poj. 2.0 136km a karoseria jest jeszcze przed liftem na E klasę - ponoć takie zestawienie sprawdzając w katalogach wychodziło w przedliftowej budzie tylko rok! Od 1992 do 1993 akurat mój jest z 1993r. Prawdopodobnie kiedyś pierwotny właściciel zmieniał radio i wstawił radio Alpine model CDE-7823W na płyty CD, gdzie z ciekawości spoglądając na giełdy internetowe tego radia praktycznie nie ma (posiadam również do niej oryginalną instrukcje wraz z kodem)

 


 

GwG: Jeździsz nim na co dzień?

F. Sz.: Tak jeżdżę nim na co dzień, nie posiadam w nim gazu także jak to mówią: albo grubo, albo wcale! 

 

GwG: Zaprzyjaźniłeś się z "rudą" ? Czy to raczej taki mit na temat tych aut?

F. Sz.: O dziwo ten egzemplarz jest bardzo zdrowy jak na te lata. Merc był niedawno sprowadzony z Francji i był trzymany w garażu więc praktycznie nie zdążył dobrze zgnić więc dałem auto do konserwacji. Jednak blacha jak to auto z Francji posiadało dużo mniejszych lub większych "pocałunków". No cóż nic nie jest idealne. Moim zdaniem jak ktoś zaniedba ten samochód to wtedy zgnije na potęge ale to już są auta z tych typów żeby gdziekolwiek dojechały jak najmniejszym kosztem - w większości to są zajechane trupy z dieslem lecz wiadomo nie zawsze tak musi być.

 

GwG:  Jakie plany na przyszłość?

F. Sz.: Na pewno będe wygniatał powyższe wgniotki i odnowie trochę lakier. Chciałbym również dopieścić wnętrze i niektóre elementy odnowić (np. drewniany dekor na panelu centralnym). Planuje dać też jakieś felgi 17 calowe najbardziej myślę nad Monoblockami lub BBsami, ale na takie rzeczy jest jeszcze czas

 

GwG: Uczestniczysz w zlotach i rajdach Mercedesów? Czy bardziej jesteś osobą, która woli indywidualne przejażdżki?

F. Sz.: Byłem może na jednym zlocie, a tak nie miałem większej okazji. Planuję, jak dopieszczę go do końca jeździć na praktycznie każde zloty w okolicy, a może nawet i w Polsce, jak tylko się da. Uwielbiam klimaty imprez masowych, a chciałbym się pokazać kiedyś innym ludziom i pokazać samochód w które poświęciłem masę uwagi jak i również pieniędzy.

GwG: Serdecznie dziękuję Filipie, za odwiedziny w naszym Garażu. Zapraszam czytelników do obejrzenia fotek pięknego Mercedesa W124 pod artykułem. Do zobaczenia na spocie.

 

 








 

 Igor Krajewski

fotografie są własnością Filipa Szmita - właściciela Mercedesa W124.


Portal o popularnych autach z lat 90-tych. Z dnia na dzień tych aut jest coraz mniej.

Zapraszam do komentowania.

Facebook :  www.facebook.com/gratywg

                Instagram: www.instagram.com/graty_w_garazu

Rozpoczęcie sezonu motoryzacji klasycznej w Ciechanowie.

Początkowo rozpoczęcie sezonu fanów klasycznej motoryzacji z północnego Mazowsza miało odbyć się na początku  kwietnia. Plany były ambitne, ale niestety przedłużone przez rząd obostrzenia związane z pandemią zmusiły organizatorów wydarzenia do przesunięcia spotkania otwierającego sezon. Inauguracja odbyła się dopiero 26 maja.  

 

 


 

Impreza, po długiej przerwie, powróciła na parking przy  Marcredo Ciechanów, gdzie od kliku lat odbywają się regularne cotygodniowe spoty zabytkowej motoryzacji. Piękna, wiosenna pogoda sprawiła, że pierwszy  w tym roku spot można zaliczyć do udanych. Na obszernym parkingu zaparkowało kilkadziesiąt  klasycznych pojazdów. Nie tylko samochodów, ale także motocykli. Wśród klasycznych samochodów dominowały pojazdy z lat 80. i 90, szczególnie Fiaty 125p. 

 





 






 Igor Krajewski

 

Portal o popularnych autach z lat 90-tych. Z dnia na dzień tych aut jest coraz mniej.

Zapraszam do komentowania.

Facebook :  www.facebook.com/gratywg

                Instagram: www.instagram.com/graty_w_garazu




Malina i Ja - czyli Joanna i FSO Polonez Caro Plus

Kiedyś był przedmiotem pożądania, potem obciachu. Egzemplarze, które przetrwały te dwa okresy stają się już powoli zabytkami. Mowa oczywiście o Polonezach. Dziś w cyklu "Niedziela w Garażu" gościmy pięknego Poloneza Caro Plus oraz pasjonatkę polskiej motoryzacji Joannę Łopatowską.

 


 

 

 

GwG.: Cześć Joasiu. Witamy Cię w cyklu "Niedziela w Garażu". Kobieta i Polonez Caro. To chyba rzadki widok?

J. Ł.: Witam, owszem rzadki, ale zdarzają się wyjątki. Zauważyłam, że jest sporo kobiet, które fascynują się polską motoryzacja i są z tego dumne. Tak samo jak ja. 


GwG.: Ok. Dlaczego akurat wersja Plus?

J. Ł.: Polonez w wersji plus hmm dobre pytanie. Szczerze nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Po prostu poczułam przysłowiową miętę do tego modelu.  Jazda jest komfortowa. Samochód nie jest skomplikowany jeśli chodzi o naprawy. Ma wszystko czego mi potrzeba . W nowych samochodach nie potrafię się odnaleźć, czuje się w nich niczym w statku kosmicznym - masa przycisków i niepotrzebnych gadżetów. Samochód jest do jazdy a nie do zabawy. Lubię prostotę taką jaka właśnie jest w Polonezie, nie ma klimy, ale jest klimat.

 



GwG: Od dłuższego czasu obserwuję Twoje konto na Instagramie. Twój Polonez ma imię Malina? Dobrze kojarzę?  

 

J. Ł.: Pseudo mojego auta wzięło się od koloru lakieru (74e). Pewnego dnia siedziałam sobie i podziwiałam świeżo umytego Poloneza. Zauważyłam, że lakier w słońcu mieni się i ma odcień słodkiej maliny i tak wzięła się ksywa malina. 

 
GwG: Kto Cię zaraził pasją do polskiej motoryzacji? Czy to był przypadek?

 

J. Ł.: Pasją zaraził mnie mój narzeczony. Zawsze przyjeżdżał po mnie swoim Polonezem. Na początku był to dla mnie samochód jak każdy inny ale po jakimś czasie wszystko się zmieniło.  Pierwszy raz spotkałam osobę, która dba o samochód niczym jak o dziecko. Zobaczyłam ile serca w to wkłada. Zrozumiałam, że samochód, to nie tylko środek transportu. Dla nas Polonezy są sentymentalne. Bardzo się do nich przywiązujemy. Nigdy żaden "Poldek" nas nie zawiódł np. w długiej trasie. Później sama ujrzałam, że te samochody mają potencjał i warto się nimi zainteresować. I tak się stało, że sama jestem posiadaczką Maliny - Poloneza Caro Plus 1.6gsi. Jesteśmy razem 5 lat i z roku na rok nasza kolekcja się powiększa.  Obecnie mamy już pięć Polonezów. 

 

GwG: Joasiu, czy jako kobieta za kierownicą Poloneza zauważasz reakcję ludzi, gdy jedziesz Maliną? 

 

J. Ł.: Reakcję ludzi są różne, ale często spotykam się z miłymi opiniami. Zazwyczaj uwagę zwracają starsi Panowie, którzy sami w przeszłości mieli Poloneza i wracają wspomnieniami do miłych chwil z tymi samochodami. Są też tzw. cwaniaczki którzy patrzą z pogardą, ale ich opinia jest mi zbędna. Każdy lubi coś innego. 

 

GwG: Serdecznie dziękuję Ci Joasiu, za odwiedziny w naszym Garażu. Zapraszam czytelników do obejrzenia Fotek Poloneza Caro Plus - "Maliny" pod artykułem. A dla tych, którym mało jest fotek, polecam Instagram Joanny - https://www.instagram.com/joasjaa/

 






 Igor Krajewski

Zdjęcia należą do Joanny Łopatowskiej - właścicielki Poloneza Caro Plus - "Maliny"

 

 

 
Portal o popularnych autach z lat 90-tych. Z dnia na dzień tych aut jest coraz mniej.

Zapraszam do komentowania.

Facebook :  www.facebook.com/gratywg

                Instagram: www.instagram.com/graty_w_garazu

 

 

Skoda Favorit – sukces czy porażka?

 Kilkadziesiąt lat temu ustawiały się po nią długie kolejki. Dzisiaj można ją kupić za gorsze. Oczywiście jeśli nie zjadła jej rdza. Nie jest wzorem trwałości i jakości wykonania, jednak bardzo niskie koszty utrzymania i łatwość serwisowania przemawiają za jej zakupem. O  jakim aucie mowa?  Poczciwa Skoda Favortika.

 

 


 

Przełom dekad – 80/90 był nowym ładem w którym niewiele osób potrafiło się odnaleźć. Zmianom ulegał także trend motoryzacyjny, a jego najlepszym przykładem jest odpowiedź naszych południowych sąsiadów w formie stworzenia auta klasy miejskiej – Skody Favorit. Samochód ten, choć przez złośliwych uważany za najbardziej nudny w historii cieszył się sporą popularnością w Polsce. Jednym z powodów okazała się jego praktyczność. Cecha ta jest bardzo pożądana i tu należy upatrywać się sukcesu czeskich konstruktorów.


 

Przeczytałem niedawno ciekawostkę, że tak naprawdę pierwsze modele Skody Favorit produkowane były jeszcze przed wojną. Wariant ten nosił nazwę 904/923. Wojna przekreśliła pracę nad tą konstrukcją i powrócono do pomysłu dopiero w roku 1988. Wtedy to motoryzacyjny świat ujrzał samochód osobowy klasy miejskiej – Skodę Favorit (typ 781). Ów wariant Skody produkowany był aż do roku 1995 – ogromną ilość egzemplarzy montowano również w Polsce. Jednak proces konstrukcyjny, a w zasadzie poprzedzający go – proces naukowo-badawczy został zapoczątkowany w roku 1982 w Mlada Boleslav. Przyczyną opracowywania nowej konstrukcji auta było zastąpienie przestarzałego modelu 120. Zbudowanie takiego modelu podjęła się znana marka Bertone, a pierwszy prototyp zjechał z taśm w sylwestra tego samego roku. Przez kolejne 4 lata trwały prace nad podzespołami. Premierowy pokaz miał miejsce w roku 1987 podczas targów motoryzacyjnych w Brnie.

W Skodzie Favorit zastosowano jednostkę silnikową o pojemności 1289cm sześciennych występującą w kilku wariantach. Do wyboru mieliśmy aż cztery typy nadwozia:– hatchback, kombi (Forman), kombivan oraz dwudrzwiowy pickup. Największą popularnością cieszyły się oczywiście lubiane wówczas hatchbacki. I właśnie w tym kierunki poszły wszelkie zmiany stylistyczne i techniczne, bowiem w roku 1991 Skoda stała się częścią grupy VAG w której prym wiódł niemiecki VW. Następnie w roku 1993 konstruktorzy z niemieckiej marki dokonali małej rewolucji – wzbogacili wyposażenie, osiągi oraz dokonali faceliftingu – sprzedaż zaczęła ocierać się o rekordy.

 



W późniejszym okresie gamę modelu rozbudowano o kolejne warianty nadwoziowe, silnikowe i wyposażeniowe. Produkcja modelu towarzyszyła zarówno transformacji ustrojowej Czechosłowacji jak i jej rozpadowi na dwa, niezależne państwa. Potężne, w kontekście politycznych i gospodarczych okoliczności koszty rozwoju projektu sięgające 2,5 mld ówczesnych koron, okazały się finalnie najbardziej trafioną inwestycją w przyszłość marki. Następcą została Skoda Felicja, która w drugiej połowie lat 90-tych również podbiła europejski rynek motoryzacyjny. 



 


 

Szukasz Skody Favorit na popularnych portalach z ogłoszeniami motoryzacyjnymi? Możesz się zdziwić. Zostały pojedyncze sztuki.

 

 

 

 


Specyfikacja i dane techniczne Skody Favorit 136L  ( typ 781)

silnik: rzędowy, czterocylindrowy, czterosuwowy; górnozaworowy OHV, chłodzony cieczą, wał korbowy podparty w trzech punktach, napęd rozrządu za pośrednictwem łańcucha, umieszczony poprzecznie z przodu, napędzający koła przednie

moc maksymalna: 62 KM przy 5000 obr/min

maksymalny moment obrotowy: 100 Nm przy 3000 obr/min

skrzynia przekładniowa: pięciostopniowa, manualna, w pełni zsynchronizowana

rozstaw osi: 2450 mm

rozstaw kół: 1400 mm - przednich i 1365 mm - tylnych

wymiary zewnętrzne: długość 3815 mm, szerokość 1620 mm, wysokość:1415 mm

pojemność bagażnika: 251 l

czas przyspieszenia 0-100 km/h: 14 s

prędkość maksymalna: 150 km/h

średnie zużycie paliwa: 5,2 l przy 90 km/h, 7,2l przy 120 km/h i 7,4 l w warunkach jazdy miejskiej

ilość zbudowanych egzemplarzy: 783 183 sztuk



Igor Krajewski

fotografie: bloo.media.pl

 


Portal o popularnych autach z lat 90-tych. Z dnia na dzień tych aut jest coraz mniej.

Zapraszam do komentowania.

Facebook :  www.facebook.com/gratywg

                Instagram: www.instagram.com/graty_w_garazu

 

 

Kupuję nowe auto - czyli pierwsza 5 TOP HIT sprzedaży roku 1992

Jakie nowe auta kupowaliśmy najchętniej w 1992 roku? Wyniki sprzedaży pokazują jasno - rządziła polska produkcja!  Już teraz 5 najlepszych T...