Polonez Caro 95' - czyli jak zmieniały się ceny w roku denominacji.

Trzeciego Maja przypada kolejna rocznica rozpoczęcia produkcji Poloneza. Nasz portal przygotował na bieżący tydzień garść informacji na ten temat. Zapraszamy.

Jak zapewne pamiętacie jeszcze kilka lat temu auta pochodzące z polskiej fabryki FSO sprzedawane były w cenie przysłowiowego złomu.  Sytuacja na rynku zmieniła się diametralnie - nastała moda na pojazdy rodzimej produkcji.  Ceny Polonezów, czy innych aut produkowanych w żerańskiej fabryce wystrzeliły do poziomu niekiedy zachodnich klasyków, stając się dobrą lokatą kapitału.

 

                                   

 

Portal Muzeum Skarb Narodu podał ostatnio ceny Polonezów z 1996 roku. Chciałbym to uzupełnić Przeglądając portale z ogłoszeniami motoryzacyjnymi, można stwierdzić, iż w  2021 roku  FSO Polonez Caro w dobrym stanie, do drobnych napraw lakierniczych kosztuje od  2000 zł do nawet 7000 zł . Droższe są tylko egzemplarze naprawdę zadbane  szczególnie od pierwszego właściciela i z pierwszej serii Caro (tzw. wąskie Caro).

No  dobrze, a jak wyglądały ceny w dniu zakupu takiego Poloneza w salonie w latach 90-tych?  Spójrzcie na ceny z 1995 roku.

 

 

                           źródło: bloo media 

 

 

Polonez Caro 1,6 GLE, (standard) 14.500 zł, po doposażeniu 17 200 zł  - luty 1995r.

Polonez Caro  1,6 GLI (standard) 17.600  - kwiecień  1995r.

Polonez Caro 1.6 GLI (standard) 18 900 zł  czerwiec 1995r.

Polonez Caro 1.6. GLI ( standard plus hamulce lukas)  19 800 zł  - październik 1995r.


Ciekawostka  - otrzymałem informację o pierwszej cenie Poloneza Atu:

 Atu 1.6 GLI z serii próbnej - cena 14600zł - cena dla pracownika FSO. Cena dla klienta - 21000 zł -  Luty 1996r.

 

 źródło: wł. Marcin Rutkiewicz

 

 W 1996 roku ceny Poloneza Caro kształtowały się na poziomie 20 740 zł za wersję 1.6 GLI. Odmiana wyposażona w nowszy silnik Rovera została wyceniona na 26 240 zł, a za wersję z silnikiem wysokoprężnym trzeba było zapłacić 25 440 zł. Na liście wyposażenia dodatkowego znalazło się między innymi elektrycznie otwieranie szyb wycenione na 490 zł, podgrzewane fotele w cenie 260 zł i wspomaganie kierownicy za 1,4 tys. zł, które w późniejszych wersjach Plus było już standardem.

Ceny aut pochodzą od właścicieli -pasjonatów, z którymi konsultowałem się przed napisaniem tego artykułu. Posiadają oni oryginalne faktury zakupu w.w pojazdów.  Za informację serdecznie  im dziękuję.

źródło: bloo media  


Igor Krajewski
Portal o popularnych autach z lat 90-tych. Z dnia na dzień tych aut jest coraz mniej.
  Zapraszam do komentowania
 
 Facebook :  www.facebook.com/gratywg

  Instagram: www.instagram.com/graty_w_garazu


Daewoo Nubira – Kobiecym okiem

Pod koniec lat 90. Polacy potrzebowali przestronnego auta za rozsądne pieniądze. Fiaty 126p i Polonezy były już przestarzałe, a modele z zachodniej Europy za drogie. Wtedy na naszym rynku pojawili się  Koreańczycy. Do dziś wielu kierowców wspomina je z sentymentem. Jednym z kilku modeli aut tego koncernu była Nubira – dziś opowie o niej Paulina Sobieska -  autorka blogu „Project blood nubira II” i jednocześnie właścicielka białej Nubiry, która sama naprawia swoje Auto!

 

 


 

 

Graty w Garażu: Jak to się stało, że Kobieta jeździ Nubirą?

Paulina Sobieska:  Zaczęło się od tego że potrzebowałam auta na start, szukałam do 2500  złotych, najlepiej z gazem w promieniu 50km żeby nie jeździć pół Polski po auto. Gdy zobaczyłam Nubirę stwierdziłam że to auto będzie moje, zadzwoniłam, zarezerwowałam i następnego dnia po nią jechałam.

GwG: Tak po prostu? 

P. S.:  Tak, kupiłam, zaczęłam robić bieżące naprawy, później dopiero dowiedziałam się więcej o tym aucie. Poznałam historię Nubiry i okazało się że ma pół miliona kilometrów (był cofany licznik) i przez kilka lat jeździła jako taksówka w Warszawie, także niektórzy z Warszawy może jeszcze poznają to auto. Sporo części już sama wymieniłam.

 

GwG:  Zaraz, zaraz jak to sama?

P. S.:  Tak, remontuje auto sama.  Jedyne co, to oddałam do mechanika na naprawę kielicha amortyzatora, bo z blacharki jeszcze niewiele potrafię. Nie podejmę się też remontu silnika, bo choć remont sam w sobie jest banalnie prosty, tak problem pojawia się przy rozebraniu silnika. Nie mam żadnego podnośnika do tego, więc nie miałabym jak rozebrać i jak złożyć. Poza silnikiem i blacharką resztą części zajmuję się sama. Wymieniałam już sporo i większych i mniejszych rzeczy np.:  tłumiki i katalizator, płyny, filtry, amortyzator, cewkę zapłonowa wraz z kablami, zbiornik paliwa i masa innych części. Ogolnie moja książeczka serwisowa już się kończy i będę musiała zapisywać w drugiej.

GwG: Jestem pod wrażeniem. Powiedz, co Cię urzekło w tym Aucie?

P. S.:  Doceniam to auto za prosta konstrukcje, wystarczy trochę narzędzi, chęci i można wymienić pół auta samemu , a wiesz co jest dobre w tym aucie? To, że co by nie padło, co by się nie stało, dowiezie mnie zawsze do domu, ani razu mnie to auto nie zawiodło. Wsiada się za kierownicę i czuć nie tylko wygodę ale również ducha tego auta, jakby naprawdę żyło.

 


 

GwG. Czemu akurat podobają Ci się auta z lat 90-tych?

P. S.:  Myślę, że są wyjątkowe, niepowtarzalne, mają swój charakter. Gdyby umiały mówić opowiedziały by nam masę niesamowitych historii, teraz tych aut jest naprawdę mało, kiedyś przejeżdżał maluch czy duży fiat i każdy z daleka rozpoznał to auto. Każdy z daleka widział poloneza, syrenkę czy trabanta, a teraz niekiedy jeżeli ktoś się nie interesuje za bardzo modelami czy markami aut nie rozpozna bez znaczka Audi czy Mercedesa. Obecne auta może i mają dużo koni, mają tego kopa, ale są powtarzalne i nie tak wyjątkowe. 

GwG:  O czym piszesz na swoim blogu?

P. S.: Na blogu piszę o wymianie części, chcę przerobić Nubirę na wersję sportową. Długa droga przede mną, ale zamierzam na silniku 1.6 wyciągnąć z niej 200 koni i wiem że się da, choć roboty będzie sporo.

GwG: Życzę powodzenia w doskonaleniu projektu i dziękuję serdecznie za rozmowę, a naszych czytelników zapraszam na blog Pauliny - Project blood nubira II, gdzie możecie dowiedzieć się więcej o Jej pasji jaką jest Daewoo Nubira. Blog dostępny jest na platformie Facebook

 


Zdjęcia pochodzą z blogu Pauliny - Project blood nubira II  i są jej własnością.

 

Igor Krajewski 

Portal o popularnych autach z lat 90-tych. Z dnia na dzień tych aut jest coraz mniej.

Zapraszam do komentowania.

Facebook :  www.facebook.com/gratywg

                Instagram: www.instagram.com/graty_w_garazu

 

 

Opel Corsa B - auto nie tylko dla Pań czy Seniorów

Opel Corsa B było bardzo popularnym autem na naszych drogach w latach 90. Atrakcyjny wygląd, względnie nieduże koszty zakupu i utrzymania sprawiają, że na popularnych serwisach ogłoszeniowych te małe opelki nadal sprzedają się jak świeże bułeczki.  Czemu tak jest? 

 



Jesteś młodym studentem,  kawalerem, żoną,  rencistą czy emerytem?   Nie potrzebujesz auta sportowego, bo jeździsz tylko do pracy, na zakupy i w weekend do rodziny. Nie potrzebujesz kombi, nie planujesz powiększenia rodziny, chcesz po prostu jeździć. Nie przeszkadza Ci słaba  jakość blach? Lubisz spokojną jazdę? To auto dla Ciebie.  Nieduże  spalanie, (chyba że lubisz mocne silniki lub swap)  tanie ubezpieczenie, niskie ceny części zamiennych, ( zawsze można coś wyrwać ze złomowiska) , niewielkie rozmiary ułatwiające zajmowanie miejsca na zatłoczonych parkingach. Corsa jest bardzo ciekawym autkiem, a jego zalety docenią wszystkie osoby, które nie muszą błyszczeć, chcą po prostu jeździć z punktu A do B.  

 

                  foto: archiwum własne

Opel Cora B (1993-2000) - Dziś chciałbym przyjrzeć się jednemu z hitów sprzedażowych lat 90- tych - samochodu bardzo lubianego przez kobiety i seniorów. Spójrzmy na historię tego auta. Jako następca modelu A,  zaprezentowany został po raz pierwszy w 1993 rok w Genewie. Auto produkowane było do roku 2000, kiedy to w ofercie niemieckiego producenta pojawiła się całkowicie nowa Corsa C. Samochód nadal cieszy się bardzo dużą popularnością. We wnętrzu  jest sporo miejsca, na ciasnotę nie powinni narzekać ani kierowca, ani pasażer przedniego fotela. Największym mankamentem Corsy B jest ubogie wyposażenie większości egzemplarzy - często brakuje np. wspomagania kierownicy. Dobrze już jest, gdy mamy centralny zamek czy wersji po lifcie ( od sierpnia 1997) poduszkę powietrzna kierowcy i obrotomierz.  Jak w przypadku innych Opli z lat dziewięćdziesiątych samochód łatwo poddaje się działaniu rdzy, o ile nie przeprowadzono dodatkowych konserwacji.  (w moim egzemplarzu została przeprowadzona konserwacja podwozia od razu po zakupie auta z salonu co skutkuje wzorowym stanem blach).  Corsy wyprodukowane w Austrii były bardziej dopracowane, niestety o wersjach hiszpańskich nie można powiedzieć już tyle dobrego.

Gama silników też  jest bardzo bogata. Najbardziej popularne są benzyniaki 1.2 8v i 16V (już po lifcie), 1.4. 8v  czy też 1.5 diesel ( isuzu). Nie polecam jednak silnika 1.0 12V – silnik problematyczny na łańcuszku rozrządu który w warunkach miejskich wytrzymywał max 80 tyś km. ( Gdzie tu wyższość łańcucha nad paskiem? )

 



                                                

 

Przeglądając ogłoszenia, można jeszcze znaleźć fajne, zadbane egzemplarze lecz z dnia na dzień jest ich coraz mniej - wg cepiku na koniec roku 2020 zostało w Polsce około 13 tyś sztuk – sprawnych jeżdżących z aktualnymi przeglądami.  Chcesz Corsę B? To już ostatni moment by ją kupić – dopóki nie zgniją lub  zostaną zezłomowane i wywiezione do huty. 

 


Igor Krajewski

foto: archiwum własne

Portal o popularnych autach z lat 90-tych. Z dnia na dzień tych aut jest coraz mniej.

                                             Zapraszam do komentowania i obserwowania innych mediów

                                               Facebook :  www.facebook.com/gratywg

                                           Instagram: www.instagram.com/graty_w_garazu

 

Kupuję nowe auto - czyli pierwsza 5 TOP HIT sprzedaży roku 1992

Jakie nowe auta kupowaliśmy najchętniej w 1992 roku? Wyniki sprzedaży pokazują jasno - rządziła polska produkcja!  Już teraz 5 najlepszych T...