Nie ma chyba kierowcy, któremu nie marzy się zmniejszenie
ilości zużywanego paliwa. Szczególnie teraz, gdy ceny biją rekordy. Oto porady, dzięki którym na stacji
benzynowej będziemy rzadziej gościć.
Ceny ropy i benzyny poszybowały w górę. Paliwa nie zabrakło, lecz dobre ceny prędko nie wrócą - stąd jazda staje się droższa i droższa. Jak się jednak
okazuje, wystarczy zastosować się do kilku prostych rad, aby płacić za
paliwo mniej. I nie łączy się to bynajmniej ze zmianą stylu jazdy na
ślamazarny, z drastycznym ograniczeniem prędkości czy rezygnacją ze
słuchania w aucie muzyki. Wysiłek jest naprawdę niewielki, a efekty
wyraźnie odczuwalne – nawet 20-25 procentowa oszczędność spalanego
paliwa.
Pamiętaj o regularnych przeglądach samochodu. Mechanicy usuwając nawet
najdrobniejsze usterki, usprawniają auto i zwiększają prawdopodobieństwo
długiej, bezawaryjnej jazdy. Wyregulują też odpowiednio silnik, co –
według fachowców - daje do 4 proc. oszczędności w zużyciu paliwa.
Opony powinny być odpowiednio napompowane. Zbyt niskie ciśnienie
powoduje wyższe zużycie paliwa nawet o 10 procent. Eksperci American
Automobile Association wyliczyli, że źle napompowane koła sprawiają,iż
średnio na litrze paliwa przejedziemy o kilometr mniej. Dla pełnego baku
ta różnica urasta do ponad 50 km. Warto zatem ustalić z mechanikiem lub
zerkając do karty pojazdu – jakie ciśnienie dla naszego modelu auta
jest optymalne i dbać, aby utrzymywało się na tym samym poziomie.
Sprawdź, czy używasz oleju właściwego dla silnika twojego samochodu.
Poszczególne marki aut i różne modele teoretycznie przystosowane są do
wielu rodzajów oleju silnikowego (o ile ich nie mieszamy). Jednak
producenci zaznaczają zwykle, które z nich są rekomendowane. Ważny jest
nie tylko producent, ale konkretny typ oleju.
Paliwo wlewane do baku powinno być odpowiednio dobrane, jeżeli np.
silnik jest dostosowany do jazdy na benzynie 95-oktanowej, nie ma sensu
tankowanie benzyny 98-oktanowej. Kierowcy często, chcąc uzyskać lepsze
przyspieszenie, stosują droższą benzynę o wyższej liczbie oktanów. W USA
tylko 5 proc. aut ma silniki skonstruowane tak, aby optymalnie spalane
było w nich droższe paliwo – typu premium. Tymczasem aż 20 proc.
sprzedawanego na stacjach paliwa to właśnie premium. Oznacza to, że
średnio licząc – 15 proc. kierowców niepotrzebnie przepłaca za droższą
benzynę czy ropę.
Jedź spokojnie: nie przyspieszaj i nie zwalniaj raptownie. Aby
zaoszczędzić na paliwie, kierowca powinien nauczyć się stopniowo
naciskać pedał gazu i łagodnie stosować hamulce. Dzięki temu paliwo jest
wykorzystywane znacznie efektywniej. Agresywny sposób prowadzenia:
częste i nagłe zmiany biegów, szybkie zwiększanie obrotów silnika
sprawiają, że auto potrzebuje nawet o 20 procent paliwa więcej, niż przy
jeździe spokojnej. Dodatkowo, płynne kierowanie autem sprawie, iż
kierowca ma większą kontrolę nad swoim samochodem, co zwiększa
bezpieczeństwo.
Kiedy parkujesz lub musisz czekać – np. na przejeździe kolejowym – zgaś
silnik. W najnowszych modelach wyłączenie silnika już na sześć sekund
powoduje oszczędności. Dla starszych modeli sensowne jest wyłączanie,
gdy postój trwa ponad 20 sekund. Ograniczeniu
zużycia paliwa zimą służy także krótszy czas nagrzewania samochodu.
Wbrew nawykom kierowców, pamiętających stare modele, nowe auta nie
potrzebują rozruchu, aby ruszyć; są gotowe do jazdy od razu po
uruchomieniu silnika.
Dbaj o aerodynamikę – zmniejsz w miarę możliwości opory powietrza.
Rozważ, czy na pewno potrzebny jest ci na co dzień bagażnik na dachu –
jego zdemontowanie spowoduje mniejsze spalanie paliwa. Niepotrzebny opór
powietrza powodują także oprócz bagażników czy uchwytów na rowery np.
nieplanowane przez producentów spojlery. Ich zdjęcie jest ekonomicznie
jak najbardziej wskazane.
Igor Krajewski