Stanisław Bareja – dziś mija 37 rocznica śmierci tego wybitnego reżysera. Przypomnijmy o wyczynie którego dokonał w lipcu 1980 roku, kiedy udał się na wczasy na Węgrzech, odwiedził również Wiedeń, w którym miał odebrać powielacz offsetowy. Zamierzał wrócić z urządzeniem do Polski, kłopotem okazał się jednak środek transportu, którym podróżował …
Jak pewnie większość z nas wie, Bareja nie tylko obśmiewał standardy życia codziennego tamtych lat, ale zaangażował się również w działalność konspiracyjną. Z opozycją związał się w 1977 roku, gdy nawiązał kontakt z Komitetem Obrony Robotników. Redagował podziemną prasę, z zagranicznych wojaży przywoził zakazaną literaturę, zaś w jego domu ukryto nielegalną drukarnię.
Maluchem do …
Jest rok 1980 - Bareja miał wówczas dwa samochody - Mercedesa 230 S i Fiata 126p. Reżyser na dalsze wyprawy wybierał się sprowadzonym z Niemiec samochodem, ale tuż po wyruszeniu w drogę na Węgry miał wypadek. Musiał zatem wybrać się na wczasy maluchem. Powielacz mógł się w nim zmieścić jedynie po wymontowaniu wszystkich siedzeń z wyjątkiem kierowcy. To nie wchodziło w grę, ponieważ miał ze sobą rodzinę.
Ostatecznie udało się zdemontować powielacz na części, które zostały umieszczone w bagażniku i na dachu samochodu. Na wypadek kontroli zostały przykryte bakłażanami i kupioną tylną szybą do rozbitego Mercedesa. Reżyser nie powiedział żonie, co wiozą, ale domyślała się. I to ona na granicy zagadała celnika zanudzając go opowieściami o bakłażanach i papryczkach, które mieli w aucie. Gdy przejechali z tym nielegalnym powielaczem, na pierwszym parkingu odtańczyli taniec radości. Za złapanie na gorącym uczynku groziła konfiskata Malucha, rzecz jasna powielacza i 10 lat więzienia.
Auta reżysera
Pierwszym samochodem Stanisława Barei był Trabant 601 (1966) Auto psuło się niemiłosiernie. Reżyser zaś zdobył pierwsze doświadczenia kierowcy - mechanika. Warto wspomnieć, że w filmach reżyser często podśmiewał się z aut z silnikiem dwusuwowym.
W 1969 roku kupił do mieszkającej we Francji szwagierki Danuty Forda Taunusa 17 m P3 rocznik 62.
Podczas
pobytu na stypendium w Essen, Bareja zakupił Mercedesa 230 S rocznik 1966.
120-konny silnik, wygodne wnętrze i ogromny bagażnik, pozwalało to na dalekie
wyjazdy w rodzinnym gronie. Mercedes służył do weekendowych wypadów za miasto i
wakacyjnych podróży do Jugosławii, Bułgarii i na Węgry, także brał udział w
jego filmach. Mercedes po tym feralnym wypadku w roku 1980 został oczywiście
naprawiony.
W 1978
roku Barejowie zakupili Fiata 126 p, który był użytkowany przez piętnaście lat.
Dlaczego nie miał nowych aut? Ówczesna władza nie darzyła reżysera sympatią. Nigdy nie otrzymał talonu na jakiekolwiek nowe auto, jak jego koledzy z branży, którzy mniej lub bardziej bratali się z władzą ludową.
foto: fonoteka.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz