Bardzo fajny gadżet, pomysłu polskich wynalazców różnych cudów do Malucha. Czy rzeczywiście to urządzenie działa cuda w komorze silnika Fiata 126p ?
W temacie wypowiadał się znany środowisku Arkady Fiedler ("Maluchem przez Afrykę"), który ten uchylacz stosował w Afryce i napisał, że pomagało to w chłodzeniu silnika.
Rozmawiałem również
z zaprzyjaźnionymi mechanikami, którzy pamiętają czasy obsługi maluchów na
stacjach serwisowych Polmozbytu: Jeden z nich tak to określił: Te silniki
mają chłodzenie powietrzno-olejowe, posiadają wydajną dmuchawę oraz termostat,
stosownie regulujący dopływ powietrza do chłodzenia w miarę nagrzewania się
silnika. Te samochody były zaprojektowane na klimat śródziemnomorski (Włochy) i
w Polsce są raczej niedogrzane, zwłaszcza w zimie - dlatego też zauważalnie
więcej spalają wtedy benzyny.
Drugi zaś skomentował
to tak: Maksymalna wydajność dmuchawy oraz stosowne użebrowanie cylindrów
oraz płaszcz powietrzny tego silnika jest tak opracowany, żeby dać mu stosowne
odprowadzanie ciepła, nawet wtedy, gdy pracuje on w mocnym wytężeniu. W takich
silnikach warto zadbać o dobry olej oraz o pełną sprawność dmuchawy i układu
obiegu powietrza, a wtedy, jeśli nie będziesz go katował zbyt dużymi obrotami i
obciążeniem ponad miarę, będzie długo i dzielnie służył.
A jaka jest wasza opinia w tej sprawie? Czekamy na Państwa komentarze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz