Renesans na klasyki – przemyślenia graciarza

Kiedyś posiadanie klasycznego samochodu traktowane było jako ekscentryzm dla wybranych. Dziś można powiedzieć, że jest to hobby prawie dla każdego. 

 

Moda na klasyki spowodowała prawdziwą eksplozję ogłoszeń z samochodami starszymi niż 20 lat. Niestety, wiele z nich to odpicowany złom, wart niewiele więcej niż waży. Nie przeszkadza to niektórym sprzedającym żądać za niego cen z kosmosu. W Polsce od kilku lat panuje trend wzrostowy na starsze auta, szczególnie auta polskiej produkcji FSO i FSM, czyli słynne Duże Fiaty, Polonezy, Maluchy, Fiaty Cinquecento oraz od niedawna Daewoo (to nie jest żart).

Coś, czym przez lata Polacy jeździli z konieczności - bo mało kto mógł wówczas pozwolić sobie na zagraniczny wóz - dziś przeżywa renesans. Auta produkowane w Polsce nigdy nie należały do najbardziej zaawansowanych technologicznie. Mimo to mają dziś całą rzeszę miłośników. A rzesza miłośników napędza handlarzy do windowania absurdalnych cen za dobrze utrzymane egzemplarze. 30 czy 40 tysięcy złotych w ogłoszeniu za „Malucha” jest dziś niestety rzeczą normalną. Inną sprawą są ceny transakcyjne, które w tym przypadku są o wiele niższe, a samochody o sztucznie napompowanej wartości wiszą w ogłoszeniach miesiącami.

Starych samochodów coraz mniej na drogach… choć wydaje nam się, że wciąż ich jest bez liku. Jednak rok po roku jakiś rocznik, jakiś model znika z naszych dróg. Odchodzi w zapomnienie i dopiero, gdy patrzymy wstecz przypominamy sobie auta z naszego dzieciństwa lub młodości. Znikają auta, które widywaliśmy jeszcze kilka lat temu.  Wracamy do nich w rozmowach przy różnych okazjach, spotkaniach towarzyskich, zlotach. Czasami auto zobaczone na ulicy przywołuje wiele wspomnień. Oglądamy się za nim tak jakoś nostalgicznie… Ileż to lat temu…

Klasyczne auto. Czy samochód musi być stary, drogi, popularny, a może bardzo rzadki i niespotykany? Wydaje się, że pojęcie jest tak szerokie, że możemy spokojnie przypisać miano auto klasycznego do wielu modeli, które zapisały się różnymi zgłoskami w historii motoryzacji.

Myślę, że jednym z popularnych klasyków jest Mercedes klasy E (W124), którego produkcja zakończyła się w 1995r. a mimo to nadal jest poszukiwany przez fanatyków tej marki. Fenomen tego samochodu, polega na niezawodnym silniku benzynowym, którego naprawa miała dotyczyć dopiero po przejechaniu pół miliona kilometrów. Oznacza to, że niemiecka precyzja stanowi wyznacznik po dziś dzień. Drugim z kolei, popularnym klasykiem jest BMW serii 8 (E31). Obecnie, samochód który był produkowany w latach 1989-1999.Nie da się ukryć, że jego cena z roku na roku, będzie coraz wyższa.

Ciekawy może okazać się zakup Toyoty Celica VI generacji. To jeden z tym samochodów, którego bezapelacyjnie można nazwać klasykiem. Do Europy trafiło zaledwie 300 sztuk tego modelu, co niewątpliwie zwiększa jego wartość już na samym początku. Za kilka lat będzie to samochód na wagę złota.

Na naszym rynku, królują również polskie marki: Fiat 125p i 126p, Polonez, Syrena czy Warszawa. Te bardziej doinwestowane egzemplarze mogą oznaczać wydatek rzędu 100 tys. złotych. Ponadto, w komisach samochodowych poszukiwane są także Żuki i Nysy. To, co najważniejsze podczas zakupu starego auta, to wstrzelenie się w odpowiedni moment, kiedy auto jest w tzw. dołku. Oznacza to, że samochód osiągnął już swoją minimalną wartość i jego cena już się nie zmniejszy. Jakie to są auta? Czekamy na wasze komentarze.

 

 

Igor Krajewski


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Kupuję nowe auto - czyli pierwsza 5 TOP HIT sprzedaży roku 1992

Jakie nowe auta kupowaliśmy najchętniej w 1992 roku? Wyniki sprzedaży pokazują jasno - rządziła polska produkcja!  Już teraz 5 najlepszych T...