Renault Safrane – youngtimer czy dobra inwestycja?

Tych samochodów zostało naprawdę już niewiele. Jest to tak rzadko widywany na ulicach model, że nie ma szans, by jego ceny w przyszłości nie wzrosły. Oczywiście pod warunkiem, że będzie utrzymany w ładnym stanie. Masz Safrane? Albo marzysz o takim aucie? To dobra inwestycja.

 


Wbrew pozorom eksploatacja auta nie jest większym problemem niż ten ze znalezieniem odpowiednich części. Samochód był wytwarzany w czasach, kiedy producent potrafił jeszcze budować auta niezawodne i trwałe. Takie też było Safrane, ale przez ponad 20 lat musiało się borykać z użytkownikiem, którego nie do końca było na niego stać. Dlatego najlepiej poszukać czegoś w Niemczech.

Najtańsze auta można kupić w Polsce za kilka tys. zł, ale ładnie zachowane sztuki wycenia się nawet na kilkanaście tys. zł. Niestety zakup w kraju jest o tyle trudny, że trzeba długo czekać i nierzadko daleko jechać po wymarzony egzemplarz. Nie ma wyboru większego niż 8-10 sztuk. Jeśli chcesz zrobić z Safrane klasyka, szukaj wersji 3-litrowej V6, choć 2-litrowe benzyniaki uchodzą za bardzo dopracowane.

Może trochę z historii auta. Renault Safrane weszło do sprzedaży w 1992 roku. Luksusowa limuzyna zastąpiła mało popularny, acz nie gorzej wyposażony model 25. Samochód produkowany był wyłącznie z pięciodrzwiowym nadwoziem typu liftback. Safrane oferuje konkretny komfort - wnętrze jest więcej niż przestronne, nawet w najtańszych wersjach tapicerka wykonana jest z mięsistego weluru.(stary dobry welur lat 90-tych).  Dużo dobrego można też powiedzieć o dużych, niezwykle wygodnych fotelach oraz obszernej tylnej kanapie - dzięki nim podróż nawet w pięć osób nie powinna być męcząca. Nieco gorzej rozwiązano przestrzeń bagażową, chociaż pojemność kufra - 480 litrów - na pewno ujmy mu nie przynosi.

Większość egzemplarzy trafiła do Polski w ramach prywatnego importu, istnieje więc spore prawdopodobieństwo zakupu auta powypadkowego z dużym przebiegiem. Biorąc jednak pod uwagę niezwykle bogate wyposażenie większości egzemplarzy (elektrycznie sterowane fotele z pamięcią, klimatyzacja, skórzana tapicerka, „gadający” komputer pokładowy itd.) szukać warto. W 1996 roku Safrane poddany został gruntownemu liftingowi. Zmienił się m.in. pas przedni oraz oferta silnikowa.

Samochód, chociaż starannie wykonany może nam jednak sprawić trochę problemów. Duża liczba elektrycznych gadżetów z czasem staje się coraz bardziej usterkowa. Wprawdzie najczęściej wystarczy jedynie czyszczenie i dobre zaizolowanie styków, to jednak utrzymanie auta w idealnym stanie nie będzie łatwe. Częstą usterką jest np. przepalenie się silnika dmuchawy czy awaria centralnego zamka. Nie najlepsza opinia przylgnęła do automatycznych skrzyń biegów, które nie grzeszą trwałością. Częste są również wycieki płynów eksploatacyjnych - głównie oleju z sinika i skrzyni biegów oraz płynu chłodniczego z chłodnicy. Trzeba się też przygotować na częste wymiany łączników stabilizatorów oraz klocków hamulcowych. Na szczęście dostęp do części nie jest wcale tak zły, jak mogłoby się to wydawać. Ich ceny porównać można do tych z Laguny I generacji. Ostatnie Safrane zjechało z taśmy produkcyjnej w 2000 roku.

 



Igor Krajewski



 

 

1 komentarz:

  1. Ciekawy blog :) Jak w ogóle konserwujesz te auta i np. podwozie? Korzystasz ze środków z tego rankingu? https://zadbanabryka.pl/jaki-srodek-do-konserwacji-podwozia-wybrac-w-2021-roku/ Jestem ciekawa Twojej opini.

    OdpowiedzUsuń

VW GOLF Mk3 – nowa era bezpieczeństwa i nowe technologie – 33 lata od premiery

Volkswagen Golf trzeciej generacji, to auto które zapoczątkowało nowe trendy bezpieczeństwa w Europie początku lat 90-tych. Jak do tego dosz...