Przez ponad 30 lat stanowiły podstawowy transport dostawczy w naszym kraju. Auta przeciętnego prywaciarza czy rolnika. Jak to się stało, że to one pomogły Polakom zarobić pierwsze pieniądze po uwolnieniu gospodarki centralnie sterowanej? Ile ich jeździ obecnie? O tym dziś.
Lata świetności mają już za sobą, lecz nadal można je spotkać na naszych drogach. Na początku lat 90 budowały polski kapitalizm. Były niemalże wszędzie. Na każdym, rynku, bazarku czy miejscu handlu. Można było kupić z nich ziemniaki, świniaka czy kwiaty. Były środkami transportu dla załóg robotniczych, pierwszych prywatnych firm budowlanych, które jak grzyby po deszczu powstawały po roku 1990. Wiernie służyły Policji (milicji też). Były sanitarkami, pojazdami wojskowymi ,czy nawet karawanami pogrzebowymi. Dziś pojedyncze sztuki jeżdżą i cieszą oko, a dla kolekcjonerów to niemała gratka.
Zacznijmy od Nysy, która pojawiła się na naszych drogach pod koniec lat 50. Konstrukcja podwozia i układu napędowego tych aut została zapożyczona z samochodu osobowego Warszawa M20. W późniejszym okresie ich podwozie i układ napędowy były w dużym stopniu zunifikowane z kolejnymi modelami samochodu marki Warszawa, napędzanymi silnikami górnozaworowymi. Nysa mieściła 10 osób. Stylistycznie były to samochody naprawdę ładne, mogące bez kompleksów konkurować z wozami zagranicznymi tej klasy ( w latach 50 rzecz jasna). W początkowym okresie wytwarzania powstało kilka odmian m.in. mikrobus, tropik, camping, które miały być skierowane do zainteresowanych odbiorców. Wytwarzano też typową wersję dostawczą typu furgon. Kolejne wersje - modele 521 i 522 - nie były już tak ładne. Produkcja ich trwała od 1958 do 1994 roku - zbudowano ogółem ok. 400 tysięcy pojazdów marki Nysa. W pewnym okresie był to też nasz towar eksportowy. Nysy można było spotkać na drogach m.in. Związku Radzieckiego, Węgier, Czechosłowacji, Finlandii, Norwegii, Turcji, Kuby, Egiptu, Korei i Wietnamu.
Wg danych z Cepiku na dzień 17 grudnia 2021r w Polsce jeździ obecnie jeszcze (aż) 1246 sztuk tego auta. ( Są to auta sprawne z aktualnymi przeglądami i OC)
Również pod koniec lat 50-tych w lubelskiej Fabryce Samochodów Ciężarowych, rozpoczęto produkcję samochodów dostawczych Żuk. Podwozie i układ napędowy tego auta było takie samo jak w Nysie. Karoseria Żuka była jednak bardziej "toporna i prosta". Dominowały wersje dostawcze. Najpopularniejsze to: pick-up z plandeką i blaszany furgon. Odmiana osobowo-towarowa była tylko niewielkim uzupełnieniem oferowanej gamy modeli dostawczych i specjalistycznych. Przez ponad 30 lat, dostawczy Żuk typu pick-up z plandeką i blaszany furgon stały się u nas wszechobecnym symbolem transportu towarowego i zaopatrzenia.
Przez lata auto przechodziło wiele modyfikacji, jednak do samego końca Żuk produkowany był praktycznie w niezmienionym kształcie. Pojawiły się liczne odmiany i wersje, auto było chętnie wykorzystywane przez różnego rodzaju służby mundurowe, a szczególnie upodobali go sobie strażacy i właśnie wiele z aut dość dobrze zachowanych do dzisiaj to egzemplarze nadal jeżdżące w najróżniejszych ochotniczych jednostkach OSP.
Żuki produkowano w latach 1959 - 1998. W tym okresie zbudowano 587 tys. różnych odmian tego samochodu. Powody zakończenia produkcji były takie same jak w przypadku Nysy.
Wg danych z Cepiku na dzień 17 grudnia 2021r w Polsce jeździ obecnie jeszcze 12106 sztuk tego auta. ( Są to auta sprawne z aktualnymi przeglądami i OC)
Piętnaście lat po premierze Nysy i Żuka, w 1973 roku na rynek trafiły pierwsze egzemplarze nowego samochodu rolniczego Tarpan, produkowanego seryjnie przez Fabrykę Samochodów Rolniczych w Poznaniu. Tarpan mógł przewozić 3 lub 5 osób (w zależności o wersji) i kilkaset kilogramów towaru. W reklamach Tarpana używano czasami określenia "Samochód terenowy dla rolnictwa", jednak była to czysta retoryka, nie mająca żadnych odniesień realnych. Podwozie i układ napędowy Tarpana miały niewiele wspólnego z typowymi terenówkami. Tarpan nie zdobył tak wielkiej popularności jak Nysy i Żuki. Zadecydowała o tym niezbyt trafiona konstrukcja tego samochodu Szczególnie z silnikiem benzynowym od Fiata 125p. Nie szło tym normalnie się poruszać. Było to auto awaryjne, nieekonomiczne i mało funkcjonalne.
Wg danych z Cepiku na dzień 17 grudnia 2021r w Polsce jeździ obecnie jeszcze o zgrozo - 1757 sztuk tego auta. ( Są to auta sprawne z aktualnymi przeglądami i OC)
Podsumowanie
Dane Cepik na dzień 17 grudnia 2021r. :
FSC Żuk 1959 – 1998 ( wszystkie modele) - 12 106
ZSD Nysa – 1958 – 1994 ( wszystkie modele) - 1 246
FSR Tarpan – 1973 – 1995 - 1 757
Igor Krajewski
Mało tych nysek
OdpowiedzUsuńNo i z tego co rozumiem moja się nie wlicza ponieważ mimo opłacanego OC już od jakiegoś czasu nie mam przeglądu ani czasu aby się za nią zabrać...