Fiat Cinquecento - kompaktowy, sprytny i obdarzony sylwetką wyróżniającą się jak na swoje czasy „maluszek”. Dla użytkowników jeżdżących jeszcze wówczas Fiatów 126p był wymarzonym skokiem w przyszłość. I choć szybko przeminął, swoje pięć minut wykorzystał w stu procentach. Bez dwóch zdań.
Czy możemy dziś mówić o legendzie tego modelu Fiata? Historia auta pod marką Fiat Cinquecento dowodzi, że jest w nim pewnego rodzaju fenomen. Wbił się w rynek szturmem i pozyskał serca wielu użytkowników – kobiet i mężczyzn, nastolatków i emerytów, aktywnych i statycznych, singli, par i rodzin. Mógł się podobać każdemu i każdy mógł znaleźć w nim coś dla siebie – na tamte czasy, rzecz jasna.
Jeżeli weźmiemy pod uwagę auta fabrycznie nowe, to z pewnością czuć oddech Matiza – z jego czterodrzwiową karoserią. Jeśli rzucimy okiem na używane modele, to z pewnością Toyota Starlett lub Opel Corsa mogłyby stawać w szranki. Jednakże kilkuletnie samochody droższe od nowego Fiata nie dla każdego stanowiły łakomy kąsek. „Cienias” wspaniale pasował do wyobrażeń Polaków, którzy właśnie pozbywali się epokowych już „maluchów” czy „golfów drugiej generacji”. Jeżeli mówimy o przewagach rynkowych, na pewno atutem była duża wszechstronność Fiata Cinquecento. Trzydrzwiowe nadwozie było dość pojemne, nieźle urządzone, bagażnik mieścił średnią walizkę a silnik nie kaprysił przy montażu tak bardzo popularnej wówczas instalacji gazowej. Słowem – hit.
Cinquecento wyposażono w szereg rozwiązań dla Fiata rewolucyjnych. Był to wręcz ostatni gwizdek dla tego producenta. Niezależne przednie zawieszenie z kolumnami McPhersona, hamulce tarczowe na osi przedniej, ocynk zastosowany na nadwoziu to był właściwie już standard w zachodniej cywilizacji lat dziewięćdziesiątych. Ale czynił z Fiata CC demona nowoczesności i bezpieczeństwa – ze specjalnie zaprojektowanymi strefami zgniotu. (jakoś tego nie zauważyłem)
Nikomu nie przeszkadzał brak wspomagania kierownicy, kiedy konsument otrzymywał takie bajery jak centralny zamek z pilotem, autoalarm, immobilizer, czy elektryczne szyby. Użytkownik czuł się we wnętrzu tego małego samochodu komfortowo i wygodnie, mimo minimalnych niedociągnięć. Oszczędni montowali instalacje LPG w Cinquecento, który natychmiast tracił przyspieszenie, moc i jakiekolwiek osiągi. Aktywni wybierali opcję „Sporting”, która ten jakże lekki model ubogacała silnikiem 1,1 – co natychmiast wyraźnie czuło się naciskając pedał gazu. Po złożeniu tylnej kanapy otwierała się pokaźna przestrzeń bagażowa o imponującej pojemności 810 litrów. Opcjonalnie dostępne od 1996 roku pirotechniczne pasy bezpieczeństwa oraz poduszka powietrzna kierowcy plasowały Cinquecento w zdecydowanej czołówce doskonale wyposażonych aut lat dziewięćdziesiątych.
Fiat Cinquecento przejdzie do historii jako pierwsze tak nowoczesne auto produkowane w całości w Polsce. Niewątpliwym wydarzeniem jest drugie miejsce przyznane „Cieniaskowi” w 1993 roku w prestiżowym konkursie „European Car of the Year 1993”. Grubo ponad milion sprzedanych egzemplarzy, doskonałe opinie użytkowników i całkiem niezłe noty specjalistów z branży, mówią same za siebie. Doskonałą passę kontynuować miał Fiat Seicento – jednak producent nie wytrzymał tempa postępu cywilizacyjnego i rozwoju technologii w branży motoryzacyjnej. Dziś można śmiało powiedzieć: Fiat CC jest legendą polskiej motoryzacji. To klasyk, przypominający o tym, że w Polsce można produkować dobre, niezłej jakości auta.
Igor Krajewski
Portal o popularnych autach z lat 90-tych. Z dnia na dzień tych aut jest coraz mniej.
Zapraszam do komentowania.
Facebook : www.facebook.com/gratywg
Instagram: www.instagram.com/graty_w_garazu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz